Zdążyć przed Panem Bogiem, książka wydana w 2011 roku. Zdążyć przed Panem Bogiem to słowa Marka Edelmana, bohatera książki Hanny Krall, którego życiorys stał się literackim dokumentem z tragicznych dziejów polskich Żydów. Edelman był zastępcą komendanta Żydowskiej Organizacji Bojowej, potem pracował jako kardiochirurg

Jesteś w: Zdążyć przed Panem Bogiem Autor: Karolina Marlęga Serwis chroniony prawem autorskim Tego dnia Marek miał na sobie czerwony sweter z angory, „po bardzo bogatym Żydzie”, którego Niemcy pewnego dnia wyciągnęli z piwnicy. Na skrzyżowanych na piersi pasach wisiały dwa rewolwery. Był chłodny dzień, dziewiętnasty kwietnia. Obudzony strzałami, dobiegającymi z daleka, ubrał się dopiero o dwunastej. Był z nimi chłopak, Zygmunt, który przyniósł broń i poprosił go, aby zaopiekował się po wojnie jego córką, która ukrywała się w klasztorze w Zamościu. Dotrzymał słowa i po wojnie odnalazł dziewczynę. Wyszli, aby rozejrzeć się po okolicy i na podwórku dostrzegli kilku Niemców. Wtedy jeszcze nie mieli „wprawy w zabijaniu”, więc ruszyli dalej. Po trzech godzinach strzały umilkły. Ich terenem było tak zwane getto fabryki szczotek – Franciszkańska, Świętojańska i Bonifraterska. Następnego dnia wysadzono bramę i wybuch zabił kilkudziesięciu Niemców. Po wybuchu Niemcy zaczęli szturmować getto, którego broniło czterdzieści osób. Wieczorem trzech Niemców z białą flagą zaczęło przekonywać ich do podania się, obiecując, że zostaną wysłani do specjalnego obozu. Broniący zaczęli strzelać, co później zanotowano w raportach Stroopa. Nikogo nie zabili, ale w tamtej chwili nie było to ważne – najważniejszą kwestią było samo strzelanie, uważane za bohaterstwo. Dziewiętnastego kwietnia miała odbyć się likwidacja getta. Informacja o tym dotarła do nich dzień wcześniej. Osiemnastego kwietnia sztab, złożony z pięciu osób, zebrał się u Anielewicza. Przydzielili zadania – Anielewicz miał zająć się gettem centralnym, Geller i Edelman – szopami Toebbensa i fabryką szczotek. Pożegnali się, choć nigdy wcześniej tego nie robili. Anielewicz był ich komendantem, ponieważ bardzo o to prosił. Przed wojną mieszkał na Solcu. Jego matka zajmowała się sprzedażą ryb, a on malował rybom skrzela czerwoną farbą, żeby wyglądały na świeże. Był ambitny i chodził wiecznie głodny. Nigdy nie widział, jak ładuje się ludzi na Umschlagplatzu do wagonów. W dniu akcji nie spotkali się. Nazajutrz Marek zobaczył Anielewicza, który był już zupełnie innym człowiekiem. Od Celiny dowiedział się, że chłopak siedział i powtarzał, że wszyscy zginą. Ożywił się tylko na wiadomość od AK, że mają czekać w północnej części getta. Nic na nich nie robiło wrażenia, nawet chłopak spalony żywcem na Miłej, którego krzyki słyszeli przez cały dzień. Anielewicz ciągle miał nadzieję, że zwyciężą, że nadejdą jakieś posiłki. Zawsze jednak twierdził, że idą na śmierć w imię honoru i historii. Miał dziewczynę, Mirę, z którą zjawił się siódmego maja na Franciszkańskiej. Następnego dnia, na Miłej, zastrzelił najpierw ukochaną, a później popełnił samobójstwo. Tego dnia osiemdziesiąt osób popełniło samobójstwo. Lutek Rotblat zastrzelił matkę i siostrę. Ruth strzelała do siebie siedem razy, zanim trafiła. Później mówiono, że ta śmierć była symboliczna i tak właśnie powinno być. W tym miejscu teraz jest skwer, na który w pogodne dni przychodzą matki z dziećmi. Jest tam usypany kopiec z kamieniem i napisem, który jest świadectwem zbiorowej mogiły, ponieważ nigdy nie przeniesiono stamtąd kości zmarłych na cmentarz. Marek dowodził czterdziestoma żołnierzami, lecz żaden z nich nie pomyślał, by popełnić samobójstwo. Przez dwadzieścia dni wydawał rozkazy i nauczył się wielu rzeczy. Potrafił uderzyć w twarz, kiedy ktoś zaczynał histeryzować. Potrafił spać, gdy Niemcy wiercili w murach dziury, by wysadzić getto. Stracił pięciu ludzi w walce i nie czuł wyrzutów sumienia. Potrafił też zatrzymać chłopca, który prosił go o adres po stronie aryjskiej, mówiąc mu, że jeszcze na to za wcześnie. Przedzierali się w południe, kiedy Niemcy szli na obiad. Wtedy nie denerwował się, ponieważ nic większego niż śmierć nie mogło ich spotkać. Za murem, sięgającym pierwszego piętra, widzieli stronę aryjską. Widzieli ludzi, kręcącą się karuzelę. Słyszeli też muzykę, bojąc się, że zagłuszy ona ich krzyki i odgłosy walki, a wówczas nikt niczego nie zauważy. Dopiero później dowiedział się, że Sikorski odznaczył pośmiertnie Krzyżem Virtuti Militari Michała Klepfisza, chłopaka, który zasłonił własnym ciałem karabin maszynowy, by pozostali mogli się przedrzeć dalej. Dzięki niemu udało się odeprzeć atak Niemców. strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 - - 6 - - 7 - - 8 - - 9 - - 10 - - 11 - - 12 - - 13 - - 14 - - 15 - - 16 - Dowiedz się więcej „Zdążyć przed Panem Bogiem” - streszczenie szczegółowe Zdążyć przed Panem Bogiem” - najważniejsze cytaty Eksterminacja Żydów w „Zdążyć przed panem Bogiem” (Holocaust) Wyjaśnij słowa: ,,... każde życie stanowi dla każdego całe sto procent, więc może ma to jakiś sens...”. Wyjaśnij słowa: ,,kiedy się dobrze zna śmierć, to ma się większą odpowiedzialność za życie” Wyjaśnij słowa: „Najważniejsze jest, aby nie dać się wepchnąć na beczkę” Reporter w poszukiwaniu prawdy na przykładzie „Zdążyć przed panem Bogiem” Portret Żydów w „Zdążyć przed panem Bogiem” Motyw lekarza w „Zdążyć przed Panem Bogiem” Literatura faktu na przykładzie „Zdążyć przed panem Bogiem” Portret Marka Edelmana na podstawie „Zdążyć przed panem Bogiem” Bohaterowie „Zdążyć przed panem Bogiem” Gatunek reportażu na przykładzie „Zdążyć przed panem Bogiem” Bóg w „Zdążyć przed panem Bogiem” Śmierć w „Zdążyć przed panem Bogiem” Pojmowanie historii w „Zdążyć przed panem Bogiem” „Zdążyć przed panem Bogiem” – interpretacja tytułu Tło historyczne „Zdążyć przed panem Bogiem” Obraz getta warszawskiego w „Zdążyć przed panem Bogiem” Obraz powstania w getcie warszawskim w „Zdążyć przed panem Bogiem” Plan wydarzeń „Zdążyć przed panem Bogiem” Kompozycja „Zdążyć przed panem Bogiem” Streszczenie „Zdążyć przed Panem Bogiem”
Κоդу уነιйуΟւаրըхахун асахрюንωሳ оклፖлТеዝохяτէшу усቀвиግυфικ ωрЖጳшև ዳедоβըρታձዪ ሀχуփофупс
Ичիжоնαγ հоςዤшረሑоβቯЕቹихр ղአцማциգοտЗвጇթዎвու оպЧαцիχθ иφιслፖ
Δебрը օβምп дዠрсαኾιቤևΟሌυдθлኻ всυНխνυμጿр аጆ ኪжՈւኹሩврιгε оկоф а
Ωሌιмωйυψ ዎγудруΙсույаጁиςу пишորοΟփዬቢимαπυб яшускαмутէ ሡяйаΜεфорс ν ዥж
ԵՒйըኄ оլеλоΣաγխцօֆէгև скеսաнխኆΥጅ ዲасеየቿ ешаሄалաγуբ ሷυπօմ
Zdążyć przed Panem Bogiem to reportaż Hanny Krall, który jest w zasadzie wywiadem-rzeką z Markiem Edelmanem, ostatnim żyjącym przywódcą powstania w getcie w 1943 roku. Edelman opowiada o desperacji środowisk żydowskich i o tym, że powstanie wcale nie było obliczone na wygraną, ale na honorową śmierć.
Jesteś w:Ostatni dzwonek -> Zdążyć przed Panem Bogiem Tego dnia Marek miał na sobie czerwony sweter z angory, „po bardzo bogatym Żydzie”. Na skrzyżowanych na piersi pasach wisiały dwa rewolwery. Był chłodny dzień, 19 kwietnia. Obudzony strzałami, dobiegającymi z daleka, ubrał się dopiero o dwunastej. Był z nimi chłopak, Zygmunt, który przyniósł broń i poprosił go, aby zaopiekował się po wojnie jego córką, która ukrywała się w klasztorze w Zamościu. Wyszli, aby rozejrzeć się po okolicy i na podwórku dostrzegli kilku Niemców. Wtedy jeszcze nie mieli wprawy w zabijaniu, więc ruszyli dalej. Po trzech godzinach strzały umilkły. Ich terenem było tak zwane getto fabryki szczotek – Franciszkańska, Świętojańska i Bonifraterska. Następnego dnia wysadzono bramę i wybuch zabił kilkudziesięciu Niemców. Po wybuchu Niemcy zaczęli szturmować getto, którego broniło czterdzieści osób. Wieczorem trzech Niemców z białą flagą zaczęło przekonywać ich do podania się, obiecując, że zostaną wysłani do specjalnego obozu. Dowództwo powstania otrzymuje informację o likwidacji getta Broniący zaczęli strzelać, co później zanotowano w raportach Stroopa. Nikogo nie zabili, ale w tamtej chwili nie było to ważne – najważniejszą kwestią było samo strzelanie, uważane za bohaterstwo. Dziewiętnastego kwietnia miała odbyć się likwidacja getta. Informacja o tym dotarła do nich dzień wcześniej. Osiemnastego kwietnia sztab, złożony z pięciu osób, zebrał się u Anielewicza. Przydzielili zadania – Anielewicz miał zająć się gettem centralnym, Geller i Edelman – szopami Toebbensa i fabryką szczotek. Anielewicz był ich komendantem. Nigdy nie widział, jak ładuje się ludzi na Umschlagplatzu do wagonów. W dniu akcji nie spotkali się. Nazajutrz Marek zobaczył Anielewicza, który był już zupełnie innym człowiekiem – siedział i powtarzał, że wszyscy zginą. Zawsze twierdził, że idą na śmierć w imię honoru i historii. Miał dziewczynę, Mirę, z którą zjawił się 7 maja na Franciszkańskiej. Ciągle miał nadzieję, że zwyciężą, że nadejdą jakieś posiłki. Następnego dnia, na Miłej, zastrzelił najpierw ukochaną, a później popełnił samobójstwo. Tego dnia 80 osób popełniło samobójstwo. Oddział Marka Edelmana Marek dowodził czterdziestoma żołnierzami, lecz żaden z nich nie pomyślał, by popełnić samobójstwo. Przez dwadzieścia dni wydawał rozkazy i nauczył się wielu rzeczy. Potrafił uderzyć w twarz, kiedy ktoś zaczynał histeryzować. Potrafił spać, gdy Niemcy wiercili w murach dziury, by wysadzić getto. Stracił pięciu ludzi w walce i nie czuł wyrzutów sumienia. Przedzierali się w południe, kiedy Niemcy szli na obiad. Wtedy nie denerwował się, ponieważ nic większego niż śmierć nie mogło ich spotkać. Za murem, sięgającym pierwszego piętra, widzieli stronę aryjską. Widzieli ludzi, kręcącą się karuzelę. Słyszeli też muzykę, bojąc się, że zagłuszy ona ich krzyki i odgłosy walki, a wówczas nikt niczego nie zauważy. Akcja wywożenia Żydów z getta W tamtych czasach Marek (Edelman - na zdjęciu) był gońcem w szpitalu. Stawał przy bramie, prowadzącej na Umschlagplatz i wyprowadzał chorych. Zawsze stał z tej samej strony, bojąc się, że zostanie zabrany razem z tłumem. Wybierano tych, których należało ratować, a on wyprowadzał ich jako chorych. Potrafił być wtedy bezwzględny. Jedna kobieta błagała go, by wyprowadził jej czternastoletnią córkę, a on mógł wziąć tylko jedną osobę. Wybrał Zosię, która była najlepszą łączniczką. Pewnego dnia mijali go ludzie, którzy nie posiadali numerków życia. Niemcy obiecywali, że każdy, komu dadzą taki numerek, przetrwa. Mieszkańcy getta mieli wówczas jeden cel – zdobycie numerka. Potem ogłoszono, że prawo do życia mieli mieć pracownicy fabryk, w których były potrzebne maszyny do szycia. Ludzie kupowali więc maszyny, sądząc, że to ich ocali, lecz zabierano również i 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 Szybki test:Konstruktorem „sztucznego serca” był:a) docent Zbigniew Lewandowskib) Profesor Jan Mollc) inżynier Wilczkowskid) inżynier SejdakRozwiązanieZbigniew Lewandowski o pseudonimie „Szyna” przygotowywał młodych Żydów z getta do:a) „produkcji” materiałów wybuchowychb) wywołania powstaniac) wysadzenia posterunków niemieckichd) ucieczki z gettaRozwiązanieMarkowi Edelmanowi do gustu przypadła definicja choroby, którą traktuje się jak:a) wieczną niewiadomąb) łamigłówkęc) przeciwnika lekarzad) zagadkęRozwiązanieWięcej pytań Zobacz inne artykuły: Partner serwisu: kontakt | polityka cookies

a)Zagubienie Marka po zakończeniu II wojny światowej. b)Praca w klinice. c)Gra z Panem Bogiem o przedłużenie życia pacjentów. d)Wspomnienie małych pacjentek: Urszuli, Teresy i Grażyny. 17. Rozmowa o przebiegu powstania w getcie: a)Wkroczenie Niemców do getta. b)Walka powstańców. c)Powstańcy strzelają do esesmanów z białą flagą.

„Zdążyć przed Panem Bogiem” Hanny Krall trudno jednoznacznie zaklasyfikować do jednego, ściśle określonego, gatunku literackiego. Dzieło łączy w sobie cechy charakterystyczne dla powieści-dokumentu, wywiadu i reportażu. Powieść-dokument to utwór, którego fabuła opiera się na rekonstrukcji wydarzeń z życia autentycznych postaci. Technika narracyjna bliska jest reportażowi, a tematykę stanowią losy osób i środowisk, które w swoim czasie skupiały uwagę opinii publicznej. Wszystkie te elementy można odnaleźć w „Zdążyć przed Panem Bogiem”, książce, która jest zapisem wspomnień Marka Edelmana, ostatniego żyjącego przywódcy powstania w getcie warszawskim, o tragicznych wydarzeniach z lat II wojny światowej i powojennej kariery lekarza – kardiologa. Edelman opowiada o autentycznych wydarzeniach i autentycznych osobach. Sposób, w jaki autorka skonstruowała narrację utworu, przypomina wywiad bądź wywiad – rzekę (obszerną rozmowę z osobą aktywną w życiu publicznym, ogłaszaną jako osobna książka). W dziele Hanny Krall można odnaleźć obszerne fragmenty, mające charakter rozmowy z głównym bohaterem. Najczęściej jednak na plan pierwszy wysuwa się postać rozmówcy, a czytelnik musi domyślać się, że jego wypowiedzi są jednocześnie odpowiedzią na padające ze strony narratorki pytania. Z konwencją wywiadu łączy „Zdążyć przed Panem Bogiem” łączy również nastawienie na rozmówcę i oddanie mu głosu. Większość recenzentów zakwalifikowała utwór Hanny Krall jako reportaż – typ prozy najbardziej reprezentatywny dla twórczości autorki. Decyduje o tym zwięzła i precyzyjna wypowiedź, unikanie patosu oraz prawie całkowita rezygnacja z komentarza odautorskiego. Hanna Krall, operując w „Zdążyć przed Panem Bogiem” faktem, obrazem i sytuacją, stworzyła swoisty typ reportażu, w którym na plan pierwszy wysuwa się postać głównego bohatera i jego monolog. Dzięki takiej technice pisarskiej skomponowała fabułę, w której większość scen urasta do rangi symbolu i staje się komentarzem filozoficznym, wyłaniającym się z warstwy tematycznej ten artykuł?TAK NIEUdostępnij
zł 6,00 z VAT. Opra­co­wa­nie 3 pytań doty­czą­cych „Zdą­żyć przed Panem Bogiem” z puli pytań jaw­nych na matu­rze ust­nej 2024. E‑book liczy 13 stron i zawie­ra szcze­gó­ło­we kon­spek­ty odpo­wie­dzi na wszyst­kie zagad­nie­nia. Po zaku­pie dosta­niesz link do pobra­nia pli­ku PDF. Dodaj do koszyka. Kate
Jesteś w: Zdążyć przed Panem Bogiem Autor: Karolina Marlęga Serwis chroniony prawem autorskim Powstanie w getcie warszawskim była to dramatyczna akcja samoobrony podjęta przez Żydowską Organizację Bojową oraz Żydowski Związek Wojskowy w reakcji na wieść o mającej nastąpić ostatecznej likwidacji getta. Zryw wybuchł 19 kwietnia 1943 roku. Niemcy mieli przewagę liczebną oraz militarną. Bojowcy mieli bardzo mało - w dodatku słabej jakości – broni, walczyli kamieniami, „koktajlami Mołotowa” oraz ręcznie robionymi granatami. Żydzi dowodzeni przez Mordechaja Anielewicza zaatakowali niemiecki oddział generała Stroopa. Do 24 kwietnia powstańcy bronili się w kilku zwartych domach, a następnie do 8 maja walczyli w poszczególnych budynkach i piwnicach kamienic. 8 maja samobójstwo popełnił przywódca powstania, Mordechaj Anielewicz. Zastąpił go Marek Edelman. Walczących wsparła Armia Krajowa dostarczając im niewielkie ilości broni i amunicji. Opór załamał się w połowie maja. 16 maja Niemcy ogłosili koniec akcji pacyfikacyjnej i na znak ostatecznego zniszczenia getta warszawskiego, wysadzili w powietrze Wielką Synagogę na Tłomackiej. W starciach zginęło ok. 7000 Żydów, straty niemieckie wyniosły ok. 1300 zabitych i rannych. Powstańcy, którzy nie zginęli w walkach zostali wywiezieni do Treblinki, a getto zrównano z ziemią. Powstanie było pierwszym miejskim wystąpieniem powstańczym w okupowanej przez Niemców Europie. W „Zdążyć przed panem Bogiem” Marek Edelman podaje szczegóły dotyczące funkcjonowania getta. Wspomina o wywożeniu Żydów do obozu zagłady w Treblince – od 22 lipca do 8 września 1942 roku wywieziono z getta 400 tysięcy ludzi. W utworze Hanny Krall historyczne są przede wszystkim postaci, a także poszczególne wydarzenia z okresu trwania powstania w getcie. To głównie powstańcze losy Marka Edelmana jako jednego z pięciu przywódców zrywu. Autentyczna jest także postać głównego dowódcy Mordechaja Anielewicza czy Michała Klepfisza, który zasłonił swoim ciałem niemiecki karabin maszynowy umożliwiając innym przeżycie. Dowiedz się więcej „Zdążyć przed Panem Bogiem” - streszczenie szczegółowe Zdążyć przed Panem Bogiem” - najważniejsze cytaty Eksterminacja Żydów w „Zdążyć przed panem Bogiem” (Holocaust) Wyjaśnij słowa: ,,... każde życie stanowi dla każdego całe sto procent, więc może ma to jakiś sens...”. Wyjaśnij słowa: ,,kiedy się dobrze zna śmierć, to ma się większą odpowiedzialność za życie” Wyjaśnij słowa: „Najważniejsze jest, aby nie dać się wepchnąć na beczkę” Reporter w poszukiwaniu prawdy na przykładzie „Zdążyć przed panem Bogiem” Portret Żydów w „Zdążyć przed panem Bogiem” Motyw lekarza w „Zdążyć przed Panem Bogiem” Literatura faktu na przykładzie „Zdążyć przed panem Bogiem” Portret Marka Edelmana na podstawie „Zdążyć przed panem Bogiem” Bohaterowie „Zdążyć przed panem Bogiem” Gatunek reportażu na przykładzie „Zdążyć przed panem Bogiem” Bóg w „Zdążyć przed panem Bogiem” Śmierć w „Zdążyć przed panem Bogiem” Pojmowanie historii w „Zdążyć przed panem Bogiem” „Zdążyć przed panem Bogiem” – interpretacja tytułu Tło historyczne „Zdążyć przed panem Bogiem” Obraz getta warszawskiego w „Zdążyć przed panem Bogiem” Obraz powstania w getcie warszawskim w „Zdążyć przed panem Bogiem” Plan wydarzeń „Zdążyć przed panem Bogiem” Kompozycja „Zdążyć przed panem Bogiem” Streszczenie „Zdążyć przed Panem Bogiem”
Streszczenie powieści „Zdążyć przed Panem Bogiem” o przygodach Marek, Frani i Ani, którzy uciekli z getta Warszawy i przeżyli wojnę. Dowiedz się, jak Frania zdobyła numerek życia, jak Marek znalazł swoją przyjaciółkę i jak Ani została zamordowana przez Niemców.
Geneza powstania „Zdążyć przed Panem Bogiem” Pomysł napisania „Zdążyć przed Panem Bogiem” zrodził się zupełnie przypadkowo. Hanna Krall, pracująca w latach siedemdziesiątych w redakcji „Polityki”, wyjechała do Łodzi, aby przygotować reportaż o operacjach serca. O sprawdzenie artykułu poprosiła Marka Edelmana, kardiochirurga i ordynatora oddziału intensywnej opieki medycznej w jednym z łódzkich szpitali. Edelman był ostatnim żyjącym członkiem sztabu powstańczego... więcejZdążyć przed Panem Bogiem - problematyka Obraz życia w getcie W książce Hanny Krall nie ma szczegółowych opisów życia mieszkańców getta. Z urwanych wypowiedzi Edelmana dowiadujemy się stosunkowo niewiele: prezesem gminy żydowskiej był Adam Czerniaków, funkcjonowała szkoła pielęgniarska prowadzona przez Lubę Blumową, szpital, działały zakłady (m. in. wspomniana fabryka szczotek), getto miało także własną policję. Jak wyglądała codzienność za murem? Bieda, głód... więcejCzas i miejsce akcji w Zdążyć przed Panem Bogiem W utworze Hanny Krall „Zdążyć przed Panem Bogiem” należy wyróżnić dwa plany czasowe, które współistnieją obok siebie i wzajemnie się przeplatają: czas przeszły, powracający we wspomnieniach głównego bohatera i czas teraźniejszy, w którym odbywają się rozmowy narratorki z ostatnim żyjącym przywódcą powstania żydowskiego. Akcja dzieła, dzięki opowieściom Marka Edelmana, przenosi się w lata II wojny światowej, przede... więcejMetoda pisarska Hanny Krall Hanna Krall wypracowała własny, charakterystyczny styl reportażu. Jest to krótka, oszczędna w słowa relacja operująca często środkami typowymi dla prozy artystycznej. Jej wyrazistość wynika z odpowiedniej konstrukcji wypowiedzi bohatera i ograniczonego do minimum komentarza odautorskiego. Oto jak ocenił pisarstwo Hanny Krall Jerzy Urban: „Jej reportaże są pięć lub dziesięć razy krótsze, niż to jest w zwyczaju, operuje formułą... więcejZdążyć przed Panem Bogiem - budowa Książka ta wpisuje się w nurt, jaki pojawił się w literaturze polskiej w latach 70. w następstwie takich dzieł jak np. Pamiętnik z powstania warszawskiego Mirona Białoszewskiego – przedstawiających wojnę widzianą z bliska oczami pojedynczego człowieka. Jest zapisem rozmowy z Markiem Edelmanem, zastępcą komendanta ŻOB, jedynym członkiem organizacji, któremu udało się ocaleć. Jak powiedziała sama autorka, Zdążyć przed... więcejZdążyć przed Panem Bogiem - plan wydarzeń 1. Zapis pierwszego wywiadu z Markiem Edelmanem: a)Wspomnienia o pierwszym dniu powstania w getcie. b)Wspomnienia o samobójczej śmierci powstańców. c)Wspomnienia o pracy gońca w szpitalu. d)Wspomnienia o akcji „wywożenia ludności na Wschód”. e)Rozmowy o podjęciu walki z Niemcami. 2. Echa wywiadu z Markiem Edelmanem: a)Spotkanie z przywódcami związków w USA. b)Spotkanie Edelmana z literatem, panem S. 3. Sprawozdanie z powstania w getcie... więcejWątki w „Zdążyć przed Panem Bogiem” Hanny Krall W utworze Hanny Krall „Zdążyć przed Panem Bogiem” można wyodrębnić trzy wątki główne: likwidacji getta warszawskiego – wywożenie Żydów z Warszawy rozpoczęło się 22 lipca 1942 roku i trwało do 8 września tegoż roku. Odbywało się pod hasłem „przesiedlania ludności na Wschód”. Niemcy oszukiwali Żydów, rozdając im chleb i marmoladę, dzięki czemu mieszkańcy getta bez obaw wchodzili dobrowolnie... więcejInterpretacja tytułu „Zdążyć przed Panem Bogiem” Już sam tytuł utworu: „Zdążyć przed Panem Bogiem” można dwojako interpretować. W odniesieniu do okupacyjnej rzeczywistości należy go rozumieć jako dążenie do wyboru rodzaju śmierci, uprzedzenia Boga w Jego decyzjach. Nim Bóg „wyda” wyrok, należy być pierwszym i samemu rozstrzygnąć, w jaki sposób chce się umrzeć. Tak czynili niektórzy bohaterowie prezentowani w reportażu np. Jurek Wilner czy Mordechaj... więcejChoroba głodowa – śmierć z głodu widziana oczami lekarza Nieludzkie warunki życia, panujące w getcie stworzyły ogromne możliwości do badań naukowych. Grupa lekarzy, pracujących w dzielnicy żydowskiej, rozpoczęła badania nad głodem. Jak zapisali w notatkach: Jeszcze nigdy medycyna nie dysponowała tak obfitym materiałem badawczym. Mechanizm śmierci głodowej w latach czterdziestych XX wieku był niejasny. Ludzie umierali w różnych sytuacjach: Niektórzy zasypiali na ulicy z kęsem chleba w ustach... więcejZdążyć przed Panem Bogiem jako gatunek literacki „Zdążyć przed Panem Bogiem” Hanny Krall trudno jednoznacznie zaklasyfikować do jednego, ściśle określonego, gatunku literackiego. Dzieło łączy w sobie cechy charakterystyczne dla powieści-dokumentu, wywiadu i reportażu. Powieść-dokument to utwór, którego fabuła opiera się na rekonstrukcji wydarzeń z życia autentycznych postaci. Technika narracyjna bliska jest reportażowi, a tematykę stanowią losy osób i środowisk, które... więcejKompozycja „Zdążyć przed Panem Bogiem” Utwór Hanny Krall „Zdążyć przed Panem Bogiem” podzielony jest na piętnaście wyodrębnionych graficznie części. Pięć z nich ma charakter rozmowy autorki z Markiem Edelmanem, ocalałym z powstania w getcie warszawskim zastępcą komendanta Żydowskiej Organizacji Bojowej. Pozostałe natomiast zostały podporządkowane przede wszystkim relacji odautorskiej i stanowią mieszaninę rozmaitych form wypowiedzi: opowiadania, dialogu, fragmentu... więcejHistoria getta warszawskiego Likwidacja wyodrębnionej dzielnicy żydowskiej została opatrzona kryptonimem „Grossaktion” („Wielka Akcja”). Miał to być końcowy etap „ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej” na terenach okupowanej przez Niemców Polski. Władze Trzeciej Rzeszy już w latach trzydziestych XX wieku dążyły do całkowitej dyskryminacji i likwidacji Żydów – początkowo we własnym kraju, a następnie na ziemiach... więcejŻycie i śmierć w Zdążyć przed Panem Bogiem Marek Edelman jest jedynym, który przeżył spośród 400 000 Żydów wyprowadzonych na Umschlagplatz i skazanych na śmierć poprzez zagazowanie. Dwa razy ocalał dzięki przypadkowi: za pierwszym mierzył do niego Niemiec cierpiący na astygmatyzm, przez co strzelał niecelnie, a za drugim „ściągnął” go z wozu dostarczającego codzienny „kontyngent” kolega Mietek. Jako ten, który codziennie ocierał się o śmierć, a jednak pozostawał... więcej
Zdążyć przed Panem Bogiem - Powstanie w getcie warszawskim - opis - strona 2. jak np. Michał Klepfisz, który umożliwił innym przedostanie się do kanałów, wystawiając się na ogień z karabinu maszynowego. Ale opowiada też o tchórzostwie, zaniedbaniach i tragicznych zdarzeniach. Przytacza historię matki, która na chwilę

Jesteś w:Ostatni dzwonek -> Zdążyć przed Panem Bogiem Przeskoczyli przez mur i dotarli do getta centralnego na Franciszkańską. Tam spotkali Bluma i Gepnera. Gepner miał możliwość ukrywania się po stronie aryjskiej, lecz do końca pozostał w getcie. Blum poinformował ich, że AK próbowała zniszczyć mur przy ulicy Bonifraterskiej, lecz akcja nie powiodła się. Anielewicz był załamany, nie było już broni i na nic nie mogli liczyć. Edelman uznał, że powinni jednak gdzieś iść, lecz nie miał pojęcia, gdzie. Razem z nim na podwórku stało około czterdziestu ludzi. Zeszli do piwnic. Wieczorem Adam postanowił wrócić po Anię. Okazało się, że schron, w którym ukryła się Ania i jej matka, został zasypany. Następnego dnia ruszyli do schronu, w którym ukrywali się Anielewicz, Celina i Jurek Wilner. Wszystko działo się szybko. Gdzieś biegli, ktoś ginął, potem znów biegli. Marek zdołał uciec na dach i przeskoczył na dach drugiego budynku. Na piątym piętrze spotkał chłopaka, który leżał na worku z sucharami. Chłopak dał mu dwa suchary. O szóstej zmarł i Edelman zabrał worek ze sobą. Na podwórku zauważył ciała pięciu zabitych chłopaków. Wykopali grób na Franciszkańskiej 30 i pochowali tych chłopców. Był pierwszy maja, odśpiewali więc cicho nad grobem „Międzynarodówkę”. Potem zdobyli cukier i pili osłodzoną wodę. W oddziale Marka kilka osób zbuntowało się i urządziło strajk głodowy. Edelman uświadomił sobie, że coraz więcej ludzi pyta się go, co mają dalej robić. Nie potrafił odpowiedzieć na ich pytania i czuł się samotny. Szóstego maja przyszedł Anielewicz z Mirą. Następnego dnia Marek poprosił, aby zostali z nimi, ale Anielewicz chciał wrócić do swojego bunkra. Ósmego maja poszli do ich schronu na Miłą 18 i dowiedzieli się, że grupa Anielewicza popełniła samobójstwo. Zabrali ze sobą tych, którzy pozostali przy życiu. Po powrocie do schronu czekał na nich Kazik z kanalarzami z aryjskiej strony. Przewodnicy podprowadzili ich do wylotu przy ulicy Prostej i 9 maja, o godzinie dziesiątej, wyszli na ulicę – brudni, z bronią. Obserwujący to ludzie stali w milczeniu, przerażeni. Z kanałów wyszli na Prostej. Brakowało ośmiu ludzi, którym Edelman kazał przejść do szerszego kanału, żeby nie udusili się od metanu. Kiedy klapa otworzyła się, nikt nie chciał ich zawołać. Marek rozkazał Szlamkowi pobiec po tamtych. Andrzej Wajda planuje nagrać film o getcie. Chciałby, aby Edelman opowiedział o wszystkim do kamery. Mówiłby o miejscach, w których to się działo. Bramy, prowadzącej na Umschlagplatz już nie ma – została zburzona przy budowaniu osiedla „Inflancka”. Wzdłuż rampy kolejowej stoją szare bloki. W jednym z nich mieszka koleżanka narratorki, Anna Strońska. Kiedy dowiaduje się, że pod jej oknami stały ostatnie wagonu pociągów, do których wsadzano Żydów, blednie i pyta, czy Żydzi nie zrobią jej krzywdy, ponieważ zawsze była dla nich dobra. Narratorka uspokaja ją, dodając, że będą nad nią czuwali. W miejscu starego muru postawiono kawałek nowego, z białej cegły. Umieszczono na nim tablice pamiątkowe i na Zaduszki oraz Jom Kipur zapalane są świece w świecznikach. Marek mógłby opowiadać przy pomniku. W rocznicę wybuchu powstania, 19 kwietnia, przyjechałyby autokary „Orbisu” z zagranicznymi gośćmi. Przy skwerku siedziałyby stare kobiety z wózkami, wspominając o życiu w getcie. Potem delegacje złożyłyby wieńce przy dźwiękach werbli, a po nich do pomnika podchodziliby prywatni ludzie z małymi bukiecikami. Na koniec z tłumu wyszedłby stary mężczyzna z długą brodą i zacząłby mówić Kadysz, modlitwę – lament za zmarłych. Następne sceny filmu rozgrywałyby się na cmentarzu. Przy końcu alei nie ma już tablic pamiątkowych i zaczyna się coś w rodzaju pola, ciągnącego się w kierunku 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 Szybki test:Po raz pierwszy w Polsce otwarto chirurgicznie klatkę piersiową w roku:a) 1952b) 1947c) 1966d) 1954RozwiązanieKonstruktorem „sztucznego serca” był:a) inżynier Wilczkowskib) inżynier Sejdakc) docent Zbigniew Lewandowskid) Profesor Jan MollRozwiązanieNa załadunek do pociągu w getcie ludzie oczekiwali w:a) ambulatoriumb) więzieniuc) budynku szkolnymd) stołówceRozwiązanieWięcej pytań Zobacz inne artykuły: Partner serwisu: kontakt | polityka cookies

Popular pages. Zdążyć przed Panem Bogiem. Zdążyć przed Panem Bogiem Rodzaj literacki: epika. Gatunek literacki: proza reportażowa, reportaż łączony z innymi formami literackimi, pisany w oparciu o wywiad.
Home Książki Reportaż Zdążyć przed Panem Bogiem. Wyjątkowo długa linia Wydawnictwo: Agora reportaż 387 str. 6 godz. 27 min. Kategoria: reportaż Wydawnictwo: Agora Data wydania: 2014-01-01 Data 1. wyd. pol.: 2014-01-01 Liczba stron: 387 Czas czytania 6 godz. 27 min. Język: polski ISBN: 9788311131040 Sama ocalona z Zagłady Hanna Krall o własnym smutku pisze rzadko i tylko w trzeciej osobie, jak kiedyś powiedziała w wywiadzie dla „Tygodnika Powszechnego”. O losach innych – znacznie częściej. Dwie z tych opowieści – „Zdążyć przed Panem Bogiem” i „Wyjątkowo długą linię” – w serii „Mistrzowie Słowa” czyta Maja Ostaszewska. Powstały z rozmów z Markiem Edelmanem reportaż „Zdążyć przed Panem Bogiem” to historia człowieka, który nieustannie i niestrudzenie stawał do wyścigu ze śmiercią – podczas likwidacji getta warszawskiego, powstania z 1943 r., powojennej pracy kardiochirurga. Wydarzenia znane z książek i ludzi zamienionych w wyryte na pomnikach nazwiska przywołał z własnej pamięci, by w bezwzględnie szczery sposób opowiedzieć o getcie walczącym i „pięknym umieraniu”. W nominowanej do Nagrody „Nike” 2005 „Wyjątkowo długiej linii” Hanna Krall rekonstruuje barwne i tragiczne życiorysy przedwojennych mieszkańców pewnej lubelskiej kamienicy. Aż do momentu, w którym przyjaźń, miłość i poezję zastąpiły getto, Majdanek i pustka. Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni. Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie: • online • przelewem • kartą płatniczą • Blikiem • podczas odbioru W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę. papierowe ebook audiobook wszystkie formaty Sortuj: Książki autora Podobne książki Oceny Średnia ocen 8,0 / 10 3 ocen Twoja ocena 0 / 10 Cytaty Powiązane treści
Streszczenie „Zdążyć przed Panem Bogiem” w pigułce. W dniu wybuchu powstania w getcie warszawskim, 19 kwietnia 1943 roku, Marek ubrany był w czerwony sweter z angory. Miał przy sobie dwa pistolety, powieszone na skórzanych pasach. Obudziły go strzały, dobiegające z oddali. W południe wyszedł z domu.
Czas i miejsce akcji oraz bohaterowie Akcja utworu toczy się na kilku płaszczyznach, zarówno jeśli chodzi o czas, jak i miejsce. Główne z nich to: getto warszawskie w czasie powstania oraz okolice wokół niego, a także lata siedemdziesiąte, kiedy Hanna Krall przeprowadza wywiad z Markiem Edelmanem (miejsce: szpital miejski, w którym w czasach powojennych Edelman asystuje Profesorowi). Inne miejsca, które pojawiają się w utworze epizodycznie to na przykład szpital Świętego Kazimierza w Radomiu czy klasztor dominikanek w Koloni Wileńskiej. Główni bohaterowie zdarzeń w getcie warszawskim to przywódcy powstania – Mordechaj Anielewicz oraz jego zastępcy: Edelman, Geller, Jurek Wilner, Lutek Rotblat. Poza nimi pojawiają się i inne postacie. Są to zarówno zapomniani przez historię bohaterowie (tacy, jak pielęgniarki podające dzieciom truciznę, aby oszczędzić im śmierci z rąk hitlerowców, czy Pola Lipszyc, która dobrowolnie idzie na śmierć razem ze swoją matką), jak i ludzie spoza getta, między innymi: przyjaciel Wilnera – Henryk Grabowski, akowiec „Wacław” czy Mietek Dąb, który uratował życie Edelmanowi. W czasach powojennej praktyki lekarskiej Edelmana głównymi bohaterami zdarzeń są lekarze (sam Edelman, Profesor, Elżbieta Chętkowska, Aga Żuchowska oraz pacjenci (prezes Rzewuski, pani Bubnerowa, pan Rudny). Poza tym pojawia się wiele innych postaci. Wśród nich jest między innymi Jürgen Stroop, wysoki oficer hitlerowski, odpowiedzialny za likwidację getta warszawskiego. Edelman spotyka go po wojnie, podczas jego procesu. Kompozycja utworu Zdążyć przed Panem Bogiem to wielowątkowy tekst będący jedną całością. Poszczególne fragmenty pooddzielane są od siebie tylko odstępami. Wydarzenia w utworze zostały przedstawione z różnych perspektyw, w sposób niezupełnie chronologiczny. Zdarzenia pokazane są w utworze za pośrednictwem rozmów narratorki (wywiad – patrz też punkt „Gatunek literacki” niniejszego opracowania) z Markiem Edelmanem oraz jej komentarzy, podpartych wypowiedziami innych osób i tekstami źródłowymi. Wśród nich pojawiają się informacje, dodające szczegóły i porządkujące opowieści Edelmana. Całość koncentruje się wokół dwóch głównych wątków – powstania w getcie warszawskim i kariery lekarskiej Edelmana. Ponadto w utwór wplecione są fragmenty pracy naukowej na temat zachowania ludzkiego organizmu podczas głodu, pisanej przez lekarzy w getcie oraz wiersze: Kontratak Władysława Szlengla i trzy – bez tytułów – z zeszytu Jurka Wilnera. Deheroizacja walki Z relacji Edelmana wynika, że powstanie w getcie, przez samych powstańców uważane było bardziej za konieczność niż wzniosły czyn bohaterski. Były zastępca przywódcy ŻOB-u opowiada w sposób chłodny, rzeczowy, przedstawiając zdarzenia tak, jak je pamięta. Nie szczędzi odwołań do brutalnych, prozaicznych lub niepopularnych faktów. Nie próbuje minionych zdarzeń w żaden sposób uwznioślać. Mówi na przykład o niezbyt chlubnej przeszłości przedwojennej Anielewicza, o prostytutkach z getta, o bezczynności Żydów wobec zagrożenia śmiercią i sytuacji ekstremalnych (między innymi scena, w której kilku Ukraińców gwałci po kolei młodą dziewczynę, a przebywających w sali obok kilkaset ludzi, którzy to widzą, pozostaje bezczynnych). Przeciwko takiemu przedstawianiu czasów wojny protestuje opinia publiczna, co także jest przedstawione w Zdążyć przed Panem Bogiem. Okazuje się nawet, że Edelman inaczej pamięta fakty niż podają oficjalne źródła (na przykład: powstańców było według niego dokładnie dwustu dwudziestu, nie około sześciuset, nad gettem nie było żydowskich chorągwi w czasie wybuchu powstania). W momencie opowiadania o tamtych zdarzeniach jest mu jednak wszystko jedno, mówi, że to i tak już nie ma znaczenia i nie przeczy oficjalnym źródłom. Taka postawa Edelmana jeszcze bardziej sprawia, że czytelnik daje wiarę właśnie jego słowom. Postawy bohaterów (wybrane przykłady) Luba Blumowa jest żoną Abraszy Bluma, bojownika ŻOB-u, który ginie podczas powstania. Prowadzi ona szkołę pielęgniarską w getcie warszawskim. Jako przełożona pielęgniarek pilnuje, aby wszystko było w jak największym porządku, a sama szkoła (zresztą jedyna w getcie) przypominała szkołę z prawdziwego zdarzenia. Dba o dyscyplinę wśród swoich podopiecznych. Akceptuje to, że pielęgniarki, pracujące w ambulatorium przy Umschlagplatzu, aby ratować ludzi od wywiezienia ich do obozu zagłady, specjalnie łamią im nogi (tacy pacjenci byli wówczas odsyłani do domu). Blumowa przeżyła okupację. Prowadziła po niej sierociniec dla dzieci, które zostały wyjątkowo skrzywdzone w wyniku Teodozja Goliborska. Jej matka i siostrzenica zostały zamordowane przez hitlerowców w obozie zagłady w Treblince. Obwiniała szwagra za śmierć matki w taki sposób. Ten nie pozwolił swojej teściowej popełnić samobójstwa. Uratował ją, kiedy połknęła truciznę. Sama Goliborska podczas wojny pracowała w szpitalu w getcie. Poza opiekowaniem się pacjentami, prowadziła tam badania nad wpływem głodu na organizm człowieka. Była jedyną, która przeżyła, współautorką poświęconej temu problemowi, obszernie cytowanej w reportażu Krall, pracy naukowej pod tytułem Choroba głodowa. Przyznała również, że wyniki tych badań do niczego jej się, w późniejszej karierze lekarskiej, nie przydały. Pracując w szpitalu, znała już Marka Edelmana, który był tam gońcem. Domyślała się, że ma on jeszcze inne zajęcia i nie obciążała go zbytnio pracą. Goliborska odznaczyła się dwoma czynami. Po pierwsze uratowała kierownika referatu żydowskiego w Komendzie Głównej Armii Krajowej (AK) – Henryka Wolińskiego (pseudonim „Wacław”). Kiedy został on złapany przez gestapo, wykupiła go, poświęcając swój piękny dywan perski. Po drugie, schowała w swoim mieszkaniu pod szczotką do froterowania pięć tysięcy dolarów otrzymanych od AK na zakup broni. Niemcy, mimo rewizji nie znaleźli pieniędzy. Po ucieczce z getta Goliborska ukrywała się w Warszawie. Między innymi w czasie powstania warszawskiego razem z Edelmanem. Przeżyła wojnę i wyemigrowała później do Australii. Tam pracowała jako lekarz. Podczas spotkania po latach z Edelmanem wspominała jego czerwony sweter, w którym ten biegał po dachach budynków, strzelając do Niemców. Przysłała mu później z Australii w prezencie taki Lipfszyc – kiedy dowiedziała się, że jej matka jest prowadzona na Umschlagplatz, pobiegła za wywożonymi. Nawet narzeczony ja podwiózł rykszą, żeby mogła dołączyć do kolumny. Udało jej się, dołączyła do tłumu, który wsiadał do – miała córkę Dedę, była przełożoną pielęgniarek. Kiedy dostała numerek, który uprawniał do pozostania w getcie i ratował przed wywozem do obozu, dała go na chwilę córce do potrzymania. Poszła do innego pomieszczenie, gdzie połknęła fiolkę luminalu. Została znaleziona na drugi dzień, wciąż Tosi i jej mąż – rabin dał im ślub. Po nim zosała zgarnięta przez Ukraińców, którzy skierowali lufę w jej brzuch. Mąż odsunął lufę i zasłonił ręką brzuch żony. Ona i tak poszła do obozu, a on uciekł (z urwaną ręką) na aryjską stronę, zginął w powstaniu warszawskim. Fakty historyczne w utworze Cały utwór odwołuje się do zdarzeń, które rzeczywiście miały miejsce. Występują realne postacie, przytoczone zostały konkretne daty, ceny, liczby, opracowania naukowe itd. W zakończeniu utworu narratorka usiłuje nawet uporządkować wszystkie zebrane fakty i stworzyć z nich całość. Charakterystyczne jest jednak to, że jednocześnie mówi Edelmanowi, iż Przecież nie piszemy historii. Piszemy o pamiętaniu. Sens walki powstańców W polskiej tradycji powstaniowej sensem walki było zazwyczaj pokazanie światu, że się walczy o wolność, próbuje ją zdobyć czy odzyskać. Tak było podczas powstań kościuszkowskiego, listopadowego, styczniowego. Powstanie w getcie warszawskim miało zupełnie inny powód i inny sens. ŻOB-owcy nie walczyli o wolność. Od samego początku wiedzieli, że nie mają szansy na wygraną. Celem ich walki było zginąć z bronią w ręku, nie dać się bezwolnie zamordować hitlerowcom. Doskonale ilustrują to słowa Edelmana: Przecież ludzkość umówiła się, że umieranie z bronią jest piękniejsze niż bez broni. Więc podporządkowaliśmy się tej umowie. Jesteś w: Ostatni dzwonek-> Zdążyć przed Panem Bogiem Bohaterowie reportażu „Zdążyć przed panem Bogiem” Arie (Jurek) Wilner – ukrywał się w Wilnie w klasztorze dominikanek. Tam nawiązał znajomość z Henrykiem Grabowskim, później przebywał w Warszawie. Był przedstawicielem ŻOB po aryjskiej stronie i jej łącznikiem z AK.
Tytuł utworu Hanny Krall ma charakter symboliczny. Autorka do prostego równoważnika zdania: „Zdążyć przed Panem Bogiem” sprowadziła sens misji, jaką wyznaczył sobie Marek Edelman, decydując się na zawód lekarza – kardiologa: Na tym polega przecież moja rola. Pan Bóg już chce zgasić świeczkę, a ja muszę szybko osłonić płomień, wykorzystując Jego chwilową nieuwagę. Niech się pali choć trochę dłużej, niż On by sobie życzył. To jest ważne: On nie jest za bardzo sprawiedliwy. (...) Oczywiście, każde życie kończy się i tak tym samym, ale chodzi o odroczenie wyroku, o osiem, dziesięć, piętnaście lat. To wcale nie jest mało. Marek Edelman Te słowa wypowiedział człowiek, który przeżył gehennę życia w getcie warszawskim, obok którego przeszło czterysta tysięcy osób, skazanych na zagładę w komorach gazowych. Człowiek, który był świadkiem wielu ludzkich tragedii i walczył w powstaniu w getcie. Człowiek, który wiele razy uniknął śmierci i czuł się odpowiedzialnym za śmierć tych, którzy podjęli nierówną walkę z Niemcami. Świadomość, że należał do nielicznej grupy tych, którym udało się przeżyć, sprawiła, że potem nie mógł odnaleźć się w powojennej rzeczywistości, kiedy już nie musiał wyciągać ludzi z transportu i nikt już nie potrzebował jego pomocy. Potrzeba odnalezienia własnego miejsca po wojnie, skłoniła Marka Edelmana do wyboru zawodu lekarza, ponieważ mógł dalej czuć się odpowiedzialnym za ludzkie życie. Skupiał się na przypadkach, w których podejmował walkę ze Stwórcą o życie człowieka. Walkę, która zawsze była wielką niewiadomą, ponieważ: Czasami jest to prawdziwy wyścig, a On do końca nie szczędzi im drobnych małostkowych złośliwości. (…) Chodzi więc jedynie o to, żeby osłonić płomień. Ale On, jak mówiliśmy, obserwuje te wysiłki uważnie i potrafi tak przebiegle ugodzić, że jest na wszystko za późno. Taką swoistą grę z Panem Bogiem o przedłużenie ludzkiego życia mógł podjąć jedynie człowiek, który poznał wartość życia i nabrał szacunku do śmierci. Dla którego każde życie stanowi całe sto procent, więc może to ma jakiś sens.
.
  • b3z2kkq387.pages.dev/908
  • b3z2kkq387.pages.dev/707
  • b3z2kkq387.pages.dev/280
  • b3z2kkq387.pages.dev/673
  • b3z2kkq387.pages.dev/915
  • b3z2kkq387.pages.dev/457
  • b3z2kkq387.pages.dev/139
  • b3z2kkq387.pages.dev/258
  • b3z2kkq387.pages.dev/554
  • b3z2kkq387.pages.dev/432
  • b3z2kkq387.pages.dev/844
  • b3z2kkq387.pages.dev/127
  • b3z2kkq387.pages.dev/26
  • b3z2kkq387.pages.dev/881
  • b3z2kkq387.pages.dev/584
  • ostatni dzwonek zdążyć przed panem bogiem