Nieprawidłowości w funkcjonowaniu dwumasy dają wiele objawów, jednak są one zwykle niespecyficzne. Dlatego też ciężko określić, czy problem faktycznie tkwi w dwumasie, czy może w zupełnie innym podzespole. Ostateczna diagnoza możliwa jest zatem tylko po demontażu dwumasy i fachowych oględzinach.

Koło dwumasowe jest częścią układu sprzęgła, która odpowiada za tłumienie drgań i niwelowanie przeciążeń, jakie działają na skrzynię biegów i pozostałe części układu napędowego. Jest to swego rodzaju tłumik, łączący silnik ze skrzynią biegów. Dawniej i w prostszych samochodach rolę koła dwumasowego pełniły sprężyny na tarczy sprzęgła, które mają dokładnie to samo zadanie, ale ze względu na konstrukcję również spore ograniczenia. Nie tylko nie są w stanie tak skutecznie tłumić wibracji jak dwumasa, ale też nie wytrzymują tak dużych sił, jakie dziś wytwarzają mocne silniki z dużym momentem obrotowym. Jednym z ważniejszych aspektów stosowania dwumasowych kół zamachowych to zwiększenie komfortu jazdy na niskich obrotach. Starsi użytkownicy samochodów doskonale pamiętają, że w latach 80. i wczesnych 90. ani silnik Diesla, ani tym bardziej benzynowy, jeśli miał 4 cylindry, nie znosił jazdy na obrotach poniżej 2000. Było to nie tylko trudne ze względu na marną dynamikę, ale też ze względu na duże wibracje. Przypomnę, że czterosuwowy silnik tylko w jednym suwie wykonuje pracę. Reszta to - w pewnym sensie - jałowe ruchy tłoka i tym samym niepotrzebne drgania. Przy czterech cylindrach są one bardzo duże, jeśli wał korbowy obraca się 1200-1800 razy na minutę. Dlaczego? Ponieważ suw pracy pojawia się stosunkowo rzadko przy niskiej prędkości obrotowej. Dopiero w przypadku jednostek minimum 6-cylindrowych możemy mówić o wzajemnie eliminujących się drganiach, wynikających z suwów pracy. Wibracje te powodują nie tylko znaczne obniżenie komfortu jazdy, ale także przynoszą negatywne skutki dla skrzyni biegów, która musi je przyjąć. Jednak współczesne silniki, zwłaszcza diesle i turbobenzynowe, są budowane tak, by efektywnie pracować właśnie w niskim zakresie prędkości obrotowych. Generują wysoki moment obrotowy już poniżej 2000 obr./min. Współczesny silnik z turbosprężarką osiąga w tym przedziale swoje maksimum momentu. Dzięki temu można przyspieszać całkiem sprawnie w zakresie 1200-1800 obr./min – tak dieslem, jak i benzyniakiem. Obecnie nie ma większej różnicy pomiędzy tymi dwoma rodzajami silników. Co to daje? Oczywiście niskie zużycie paliwa. A to jest głównym celem budowania takich jednostek, bowiem niskie zużycie paliwa przekłada się na niską emisję CO2, a przecież to jest obecnie jedyny istotny cel dla producentów popularnych samochodów. Aby silnik mógł pracować w ekstremalnie niskim przedziale obrotów, bez negatywnych skutków dla pasażerów samochodu oraz układu napędowego, w układzie sprzęgła musi być koło dwumasowe, które skutecznie tłumi drgania. Nie odczuwamy ich nie dlatego, że to silniki są tak wspaniałe, lecz dzięki kołu dwumasowemu. I to samo można powiedzieć o skrzyniach biegów, które nie psują się tylko dlatego, że w układzie przeniesienia napędu z silnika jest koło dwumasowe. Warto podkreślić dwa fakty. Słabsze silniki mają już nie cztery, a trzy cylindry, co generuje jeszcze większe wibracje. Drugim jest to, że nawet te duże silniki wielocylindrowe są obecnie dobrze wyważone, ale ogromny moment obrotowy, dostępny przy niskiej prędkości obrotowej, mógłby zniszczyć skrzynię biegów bardzo szybko, zwłaszcza przy gwałtownym ruszaniu czy chwilowej zmianie prędkości. Tym bardziej że takie jednostki są zdolne do pracy w jeszcze niższym przedziale obrotów. Koło dwumasowe spełnia więc jedną z dwóch ról lub obie na raz. Niweluje duże drgania małych silników pracujących na niskich obrotach lub/i chroni układ napędowy przed wysokim momentem obrotowym, również dostępnym na niskich obrotach, przenosząc go płynnie z silnika na skrzynię biegów. Jest to o tyle istotne, że współczesne samochody - jako całość - budowane są jako maszyny niskooporowe, by korzystnie wpłynąć na obniżenie zużycia paliwa. Jednym z podzespołów, który generuje duże opory, jest układ przeniesienia napędu, w tym skrzynia biegów. Dlatego też buduje się przekładnie z lekkich (czyt. cieńszych) elementów, osadzonych nierzadko na delikatnych, ale też niskooporowych łożyskach. Stosuje się do tego oleje o niskiej lepkości. To wszystko sprawia, że współczesna skrzynia biegów jest sama w sobie dość delikatną konstrukcją. Co więcej, projektowaną z myślą o zastosowaniu z kołem dwumasowym. Gdyby więc wyjąć je z samochodu i zastąpić klasycznym kołem sztywnym, należałoby się spodziewać nie tylko znacznego pogorszenia komfortu, ale także szybkiego zniszczenia skrzyni biegów. Można to jednak zrobić w niektórych przypadkach i po zastosowaniu pewnych modyfikacji. Szerzej opisałem to w kolejnym artykule na temat koła dwumasowego. Sztywne koło zamachowe zamiast dwumasy – czy warto?
Audi A6 C6, 2.0 TDI, silnik BRE. Objawy: drgania silnika na wolnych obrotach przenoszone do kabiny (tym mocniejsze im silnik cieplejszy) oraz lekkie szarpania na biegu jalowym (byc moze jest to osobny problem) Diagnoza: kolo zamachowe dwumasowe - jest to diagnoza postawiona przez mechanika z autoryzowanego serwisu Boscha, bez ogledzin auta
Szacuje się, że dziś blisko 75 proc. nowych aut ma już dwumasowe koło zamachowe (DKZ). Ten element – kojarzony głównie z dieslami – coraz częściej trafia też do jednostek benzynowych, nawet tych niewielkich, ale za to wyposażonych w doładowanie. DKZ to także stały element skrzyń dwusprzęgłowych i niektórych przekładni CVT. Choć o „dwumasach”, a raczej ich awaryjności, głośno zrobiło się dopiero kilka lat temu, to nie mamy do czynienia z nowym rozwiązaniem. Dwumasowe koła zamachowe stosowano już w połowie lat 80., a powszechnie weszły do użycia pod koniec lat 90. XX wieku. Kiedyś kierowcy często nawet nie zdawali sobie sprawy z tego, że ich samochody są wyposażone w tłumik drgań tego typu, bo w niewysilonych silnikach koło najczęściej było bezawaryjne. Niestety, wraz ze wzrostem mocy i zaostrzaniem norm emisji spalin stały się one eksploatacyjną zmorą kierowców – dziś, w zależności od stylu jazdy, wytrzymują zwykle 150-250 tys. km. Praktycznie każda wymiana sprzęgła we współczesnych autach oznacza też inwestycję w dwumasowe koło zamachowe. Często po demontażu okazuje się, że koło jest już na tyle mocno wyeksploatowane, że nie ma szans, żeby wytrzymało tak długo, jak drugi komplet sprzęgła. Biorąc pod uwagę to, że wymontowanie „dwumasu” niemało kosztuje, zwykle zapada decyzja, żeby wymienić go wspólnie ze sprzęgłem. Niestety, ta operacja zwiększa rachunek o 1-2 tys. zł, a w niektórych przypadkach – nawet o 5 tys. zł. Taka jest cena komfortu jazdy i... złych nawyków za kierownicą. Tak, tak, w dużej mierze to sami kierowcy przyczyniają się do znacznego obniżenia trwałości DKZ. W ramce obok dokładniej opisujemy, co wpływa na skrócenie żywotności tego podzespołu. Po co w samochodzie dwumasowe koło zamachowe? Foto: archiwum / Auto Świat Ceny kół dwumasowych spadają, ale najtańsze wciąż kosztują ponad 1000 zł Dwumasowe koło zamachowe to nic innego, jak rozbudowany tłumik drgań skrętnych. Zastąpił niewielkie, składające się z kilku sprężyn tłumiki zintegrowane z tarczą sprzęgła, które pracowały w parze z jednomasowym kołem zamachowym, czyli solidnym odlewem, w którym nie miało co się popsuć. Niestety, wraz ze wzrostem mocy i maksymalnych momentów obrotowych silników oraz coraz bardziej wyżyłowanych norm emisji spalin, które wymusiły przystosowanie współczesnych jednostek napędowych do jazdy z bardzo niskimi obrotami, stare rozwiązanie okazało się niewystarczające. Dwumasowe koło zamachowe sprawia, że układ napędowy gładko pracuje nawet w najbardziej niekorzystnych dla siebie warunkach. W aucie ze sztywnym kołem zamachowym przyspieszanie na wysokim biegu z niskich obrotów wiąże się zwykle z wpadnięciem silnika w poważne drgania, bez redukcji przełożenia nie da się dalej jechać. Natomiast w przypadku współczesnych aut z DKZ podobne objawy znacznie trudniej jest zauważyć, mimo że silnik wpada w podobny, a często nawet większy rezonans – wszystko z powodu potężnych sprężyn w dwumasowym kole zamachowym, „wygaszających” większość hałasów i wibracji. Dlaczego dwumasowe koło zamachowe się psuje? Foto: archiwum / Auto Świat Zbyt szybka zmiana biegów (którą, notabene, często sugerują elektroniczni asystenci) i jazda na granicy „telepania” silnika na dłuższą metę są zabójcze dla dwumasowego koła zamachowego. Jeszcze mocniej cierpi ono podczas przyspieszania z bardzo niskich obrotów – pamiętajcie o redukowaniu biegów i ruszaniu z „jedynki”! Wbrew pozorom główną przyczyną nie jest niska jakość dwumasowych kół zamachowych. Owszem, producentom zdarzały się spektakularne wpadki – jedną z głośniejszych był bokser diesel Subaru, w którym sprzęgło wraz z „dwumasem” rozpadało się już po 40-80 tys. km (producent do tej pory twierdzi, że problem tkwił w użytkownikach). Niezbyt trwałe dwumasowe koła zamachowe montowano też na początku XXI w., w Fordach z silnikiem TDCi oraz autach Grupy VAG z 7-biegową skrzynią DSG (sprzęgło suche). Abstrahując od wpadek konstrukcyjnych, problem stanowi coraz większy moment obrotowy nowych silników. Nowoczesne wysilone jednostki napędowe odznaczają się wyższym ciśnieniem panującym w komorach spalania, poza tym są zbudowane z lżejszych materiałów, które gorzej tłumią drgania. Objawy awarii dwumasowego koła zamachowego Zwykle jako pierwsze pojawiają się charakterystyczne dźwięki, które mogą się różnić w zależności od rodzaju uszkodzeń, np. brak wyważenia (oderwanie ciężarka) objawia się głośnym buczeniem – natężenie wzrasta wraz z obrotami. Charakterystyczne dla uszkodzonego „dwumasu” jest też terkotanie na biegu jałowym, dźwięk zmienia się po wciśnięciu pedału sprzęgła. Wraz z postępującym zużyciem tłumika drgań pojawiają się szarpanie i wibracje wyczuwalne na karoserii w trakcie przyspieszania od niskich prędkości obrotowych silnika na wysokim biegu. Hałasy słyszalne podczas uruchamiania i gaszenia jednostki też nie wróżą niczego dobrego. Diagnozę trzeba jednak stawiać ostrożnie, bo podobne objawy równie dobrze mogą dawać inne elementy, np. układ wydechowy, osłony termiczne, zawieszenie silnika i skrzyni biegów, osprzęt itd. Ostatecznie stan „dwumasu” można zweryfikować na podstawie pomiaru luzów osiowego oraz krawędziowego i wzrokowej oceny zębatek na tzw. masie pierwotnej, a także powierzchni ściernej masy wtórnej. Do tego jednak niezbędne okazuje się zdemontowanie skrzyni biegów, a to zwykle nie jest ani proste, ani tanie. Można też wykonać następującą próbę: wrzucić wysoki bieg, zwolnić do ok. 1300-1500 obr./min, po czym wcisnąć gaz do podłogi. Jeśli nie słychać niepokojących dźwięków, tłumik drgań powinien być sprawny. Nie powtarzajcie tego testu zbyt często, bo mocno obciąża koło dwumasowe! Regenaracja dwumasowego koła zamachowego - za i przeciw Jeśli już jesteście pewni, że dwumasowe koło zamachowe się rozsypało, nie pozostaje nic innego, jak przygotować się na spore wydatki. Jeżeli macie pecha i zamiennik do waszego auta okaże się jednym z droższych, pozostaje tańsza opcja – regeneracja (ok. 650-700 zł). Ta operacja ma jednak sporo przeciwników i trudno się temu dziwić, bo producenci kół dwumasowych nie przewidzieli ich naprawy, w związku z czym nie dostarczają na rynek części zamiennych do swoich podzespołów. Niejeden mechanik na własne oczy widział też źle naprawiony „dwumas”, z którego wylewał się nieprawidłowo dobrany smar. To prawda, sam proces regeneracji wygląda może niezbyt schludnie, ale za serwisami wykonującymi takie naprawy przemawiają spore doświadczenie i, przede wszystkim, coraz dłuższe gwarancje – nawet do 24 miesięcy bez limitu kilometrów. Dla wielu kierowców jest to po prostu najbardziej opłacalne rozwiązanie. Trzeba jednak pamiętać o tym, że gwarancja z reguły działa tylko wtedy, gdy koło zostanie wymienione wraz ze sprzęgłem. Co skraca trwałość dwumasowego koła zamachowego? Duży wpływ na żywotność koła dwumasowego mają sami kierowcy, a przede wszystkim ich styl jazdy. Jednak to nie wszystko – czynników mających wpływ na trwałość tego podzespołu jest więcej, oto najważniejsze z nich: - Ekojazda: zbyt szybka zmiana biegów (którą, notabene, często sugerują elektroniczni asystenci) i jazda na granicy „telepania” silnika na dłuższą metę są zabójcze dla dwumasowego koła zamachowego. Jeszcze mocniej cierpi ono podczas przyspieszania z bardzo niskich obrotów – pamiętajcie o redukowaniu biegów i ruszaniu z „jedynki”! - Sportowe zakusy: to, że ekojazda nie służy „dwumasom”, nie oznacza, że skrajnie odmienny sportowy styl jazdy („zero-jedynkowe” operowanie gazem) będzie odpowiedni. Takie traktowanie auta powoduje nagłe „szarpnięcia”, które też mocno obciążają tłumik drgań. - Jazda z obciążeniem: holowanie przyczep lub jazda przeładowanym autem na dłuższą metę niszczy nie tylko sprzęgło, lecz także DKZ. Dochodzi do jego przegrzania, co z kolei prowadzi do wycieku smaru z gniazda, w którym pracują sprężyny. - Jazda miejska: jak już wspominaliśmy, największym obciążeniem dla dwumasowego koła są wibracje w układzie napędowym, a tych najwięcej powstaje podczas tzw. szarpanej jazdy miejskiej. Ciągłe ruszanie i przyspieszanie to spore wyzwanie dla koła dwumasowego. Równie szkodliwe jest ciągłe gaszenie i uruchamianie silnika, dlatego radzimy używać systemu start-stop z głową i umiarem. - Chiptuning: dwumasowe koła zamachowe są projektowane z myślą o konkretnych obciążeniach. Standardowe DKZ może nie wytrzymać wyższego momentu obrotowego. - Stan techniczny auta: nierównomierna praca silnika, np. spowodowana niesprawnym układem wtryskowym, to kolejne źródło wibracji obciążających koło dwumasowe. Długotrwała jazda z niesprawnym silnikiem skraca życie „dwumasu”. Naszym zdaniem Nowe czy po naprawie? Kierowcy traktują koło dwumasowe jak coś złego, czego najlepiej pozbyć się przy pierwszej nadarzającej się okazji. Często jednak dopiero po zamontowaniu zestawu ze sztywnym kołem doceniają, jak „dwumas” poprawia komfort jazdy.
Uszkodzone dwumasowe koło zamachowe w silniku diesla daje najczęściej symptomy w postaci drgań i hałasu, które mogą być odczuwalne jako wibracje w kabinie samochodu oraz stukanie lub trzaski dochodzące z okolic skrzyni biegów. Uszkodzona dwumasa może również wpłynąć na trudności w zmianie biegów, co może przejawiać się

W jaki sposób można sprawdzić, czy nasze auto jest wyposażone w koło dwumasowe? Czy koło dwumasowe może zostać bez przeszkód zastąpione sztywnym kołem zamachowym? Odpowiedzi na te pytania możecie znaleźć w poniższym artykule - piszą dziennikarze fot. Krzysztof Golec, | jeden z najlepszych silników Diesla i-DTEC, znakomite wyciszenie, brak wibracji i trwałe koło dwumasoweKoło dwumasowe przez wielu kierowców zostało nazwane jednym z najgorszych pomysłów w branży motoryzacyjnej. Dlaczego? Jego głównym zadaniem jest dostarczanie producentom auto-części zysków w związku z jego częstymi awariami. Koło dwumasowe, najczęściej montowane jest w samochodach, które napędzane są przez wysokoprężne jednostki napędowe. Oprócz samej awaryjności koła dwumasowego warto zwrócić uwagę również na koszty regeneracji oraz wymiany części na nową, które również nie należą do najniższych. Jest to kilka podstawowych powodów, dla których kierowcy z całego świata zaczęli zastanawiać się czy koło dwumasowe w samochodach, które są w tę część wyposażone da się w jakiś sposób zamienić? Okazuje się, że tak. Jak sprawdzić obecność koła dwumasowego?Zacznijmy od upewnienia się, czy nasze auto na pewno wyposażone jest w koło dwumasowe. Gdy będziemy chcieli poszukać informacji na ten temat w internecie, szybko zorientujemy się, że w wielu przypadkach pojawiają się sprzeczne informacje. Wynika to z faktu, że wielu kierowców kupuje samochody na rynku wtórnym, które często przeszły już „zabieg” wymiany koła dwumasowego na sztywne koło zamachowe. Dlatego najlepiej będzie jeśli sami, we własnym zakresie sprawdzimy, w jaki typ sprzęgła wyposażony jest nasz samochód. W jaki sposób możemy to uczynić? Wystarczy zwrócić uwagę na budowę samego koła zamachowego lub też dwumasowego. Tarcza sprzęgła samochodu, który wyposażony jest w koło dwumasowe nie posiada charakterystycznych sprężyn tłumiących – ich funkcję spełnia tłumik drgań skrętnych. W ten sposób będziemy mogli najprościej określić jaki rodzaj koła zamontowany jest w naszym aucie. Jeżeli nasz samochód posiada koło dwumasowe to pamiętajmy, że w większości przypadków będziemy mogli je bez większych problemów zastąpić sztywnym kołem zamachowym. A może sztywne koło zamachowe?Znacznie wyższe koszty eksploatacji, ale również większa awaryjność koła dwumasowego sprawiła, że mechanicy samochodowi w wielu pojazdach zastępują tę część sztywnym kołem zamachowym. Cała operacja wraz z kosztem zakupu koła zamachowego pochodzącego z silnika benzynowego może być nawet kilkukrotnie tańsza w porównaniu z zakupem nowej „dwumasy”. Kierowcy, którzy zdecydowali się na takie rozwiązanie najczęściej są zadowoleni z przeprowadzonego zabiegu. Wbrew licznym opiniom montaż sztywnego koła zamachowego, w miejsce koła dwumasowego, nie sprawia szybszego zużywania się tej części oraz powstawania nadmiernych drgań w trakcie ruszania autem z miejsca. Gotowe zestawy sprzęgieł można znaleźć w sklepie motoryzacyjnym fot. Krzysztof Golec, | Toyota Auris Tourinng Sports D-4D, znakomita, cicha praca, Zp 4,7 l/100 km (przy jeździe autostradowej 130-140 km/h do Frankfurtu), nikła awaryjność Od redakcji dziękujemy panu Robertowi Szczerbaniakowi, red. naczelnemu mototarget pl za zmierzenie się z tym tematem. Rzeczywiście, to problem nie lada, a koszty jeszcze większe. Kultura pracy współczesnych jednostek diesla, szczególnie tych znakomicie wytłumionych i pozbawionych wibracji: Honda i-DTEC, Toyota D-4D, Renault dCi, VW TDI czy Citroen HDi jest zadziwiająca. Ostatnio mogliśmy to sprawdzić w jednym z najlepszych pod tym względem silników Hondy CR-V i- DTEC. Warto dodać, że dwumasowe koło zamachowe tłumi drgania skrętne występujące w układzie napędowym podczas pracy silnika. Co więcej, redukuje drgania podczas gwałtownego wzrostu momentu obrotowego współczesnych motorów wysokoprężnych. Zarówno moce, jak i momenty obrotowe są w tych turbodieslach imponujące. Autorzy dopuszczają stosowanie litego koła zamachowego + sprzęgło z tłumikiem drgań, jak w starszych niemal bezawaryjnych wykonaniach. Cóż, to też wydatek (choć tańszy nawet o 20%, a przypadku koła jednomasowego nawet do 50%). Jednak, doświadczeni mechanicy autoryzowanych serwisów wypowiadają się dość ostrożnie w tym temacie. Liczyć się trzeba z późniejszymi problemami skrzyni biegów (synchronizatory, łożyska), półosie czy wał napędowy. - Owszem, zwykle to tańsza naprawa, ale z czasem powoduje usterki skrzyni biegów – mówią mechanicy ASO Czy można zapobiegać wcześniejszym usterkom koła dwumasowego?Tak, często z dobrym skutkiem. Jak to zrobić, wystarczy przestrzegać kilku dobrych lat mechaników: unikanie mocnego obciążania układu napędowego, np. rolowanie asfaltu pod światłami, wysoki bieg niska prędkość obrotowa „strzelanie” ze sprzęgła; jeśli szukasz zamiennika, można spotkać propozycję znacznie tańszego tzw. zestawu zastępczego (koło zamachowe + zmodyfikowane sprzęgło). Docelowo może to spowodować obniżenie trwałości skrzyni biegów. Na pozbycie się auto to dobre rozwiązanie, znacznie większy problem pozostawiasz nowemu nabywcy; w Fordach sprawdź poliuretanowe pierścienie łożyskujące „masę”, niemal bezawaryjne są te w których element ten zastąpiono łożyskami tocznymi uruchamiaj i gaś silnik przy wciśniętym pedale sprzęgła; przestrzegaj ładowności dopuszczalnej dla twojego modelu; nie stosuj metody uruchomienia silnika „na pych”, sprawdź układa zapłonowy lub wymień akumulator. Ciekawostką w tym temacie jest sam fakt stosowania lekkich kół dwumasowych, które mogą przyczynić się do zmniejszenia zużycia paliwa, nawet o 5 proc. Uszkodzenie koła dwumasowego zwiastują wszelkiego rodzaju hałasy i drgania pochodzące z jego okolic, problemy ze zmianą biegów, niemożliwość płynnego ruszenia samochodu (szarpania) czy nierówna (przerywana praca silnika). Jako ciekawostkę podajemy też informację, iż koła dwumasowe występują też w silnikach benzynowych, coraz częściej w jednostkach z tzw. downsizingiem. Motory wolnossące np. kultowej Primery P12 140 KM cze BMW E46 325i trwałość szacowana jest na co najmniej 300-400 tys. km. W Hyundaiu i40 177 KM będzie to znacznie mniej, aczkolwiek wszystko zależy od techniki jazdy. Temat jest rozwojowy i warty dalszego kontynuowania. Czekamy na Wasze uwagi i spostrzeżenia. redakcja

2014-01-10 Jak sprawdzić czy samochód m W jaki sposób można sprawdzić, czy nasze auto jest wyposażone w koło dwumasowe? Czy koło dwumasowe może zostać bez przeszkód zastąpione sztywnym kołem zamachowym? Odpowiedzi na te pytania możecie znaleźć w poniższym artykule. Koło dwumasowe przez wielu kiero Sposób i miejsce sprawdzenia używanego auta powinny zależeć od modelu i rocznika samochodu. Często nie potrzeba skomplikowanych narzędzi – wystarczą oględziny fachowca, żeby wykryć poważne uszkodzenia i ustrzec się dodatkowych kosztów. Zakładamy, że wiecie już, jaki samochód używany chcecie kupić – znacie jego wady i
Kwota ta nie należy do najniższych, ale nie jest też specjalnie wygórowana. Jego wymianę sugeruje się przynajmniej raz w roku bądź nie rzadziej niż po przejechaniu 15 000 km. Samochód ten nie jest wolny od klasycznie występujących usterek, takich jak uszkodzone koło dwumasowe, turbosprężarka czy pompowtryskiwacze. Te ostatnie
Jednak aby nie żałować, powinniście rozejrzeć się za którymś z benzyniaków (odradzamy 1.8 SCi), natomiast amatorom diesli radzimy skupić się na wersjach 2.0 lub 2.2 TDCi wyłącznie z końca produkcji. Silniki TDDi, choć prostsze i tańsze w obsłudze, są z reguły zajechane do granic zdrowego rozsądku. Poza tym zakup Mondeo Witam wszystkich Mam Toyotę RAV 4 z 2003 z silnikiem 20 D-4D o mocy 116kM z przebiegiem 125 000 km. Niestety odezwało się koło dwumasowe i jest do wymiany. Koszt tej częsci jest dość spory i poszukuję zamiennika. Podobno w samochodach z tego rocznika montowane jest sprzęgło i koło dwumasowe firmy TUV. Znalazłem zamiennik wraz ze Zużyta dwumasa - jaka jest żywotność koła dwumasowego? Nie sposób jednoznacznie stwierdzić, ile wytrzymuje dwumasa. Trudna jest też odpowiedź na pytanie, kiedy wymienić koło dwumasowe. Zasadniczo nowe sprzęgła są sprzedawane z gwarancją 12- lub 24-miesięczną. Nie znaczy to jednak, by po dwóch latach wymieniać dwumasę. .
  • b3z2kkq387.pages.dev/132
  • b3z2kkq387.pages.dev/601
  • b3z2kkq387.pages.dev/308
  • b3z2kkq387.pages.dev/417
  • b3z2kkq387.pages.dev/874
  • b3z2kkq387.pages.dev/786
  • b3z2kkq387.pages.dev/288
  • b3z2kkq387.pages.dev/862
  • b3z2kkq387.pages.dev/889
  • b3z2kkq387.pages.dev/985
  • b3z2kkq387.pages.dev/562
  • b3z2kkq387.pages.dev/156
  • b3z2kkq387.pages.dev/913
  • b3z2kkq387.pages.dev/723
  • b3z2kkq387.pages.dev/408
  • jak sprawdzic koło dwumasowe czy jest dobre